
Kiedy rząd uchwalał ustawę, miała ona na celu nie tylko pomóc osobom, które mają pomysł na własny biznes, ale również społeczeństwu, które nie ma pracy. Zamiast tworzyć nowe miejsca pracy, umożliwił przedsiębiorcom stworzenie firm, czyli pomoc nadeszła od podstaw. W Urzędach Pracy zaczęto wielokrotnie promować samo zatrudnienie, które było łatwiejsze, niż znalezienie dla nich nowych miejsc pracy. Oczywiście, powstały specjalistyczne szkolenia, które pomagały bezrobotnym, niezorientowanym w temacie na dokładne go poznanie, krok po kroku. Zamiast szukać miejsc pracy dla swoich bezrobotnych, Urzędy Pracy promowały samo zatrudnienie i stworzenie nowych, potencjalnych miejsc pracy dla innych. Dla nowych przedsiębiorców nie tylko powstały ulgi w opłacaniu składek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ale również możliwych było do uzyskania wiele dotacji, na rozwój mikroprzędsiębiorstwa. Płynęły one nie tylko z tytułu Urzędów Pracy, ale także z Unii Europejskiej, ponieważ ta również jest szeroko zainteresowana rozwojem młodych przedsiębiorców, a z tego tytułu nowych miejsc pracy i automatycznego spadku bezrobocia. Jedynym kryterium bezzwrotności konkretnej dotacji jest czasami konieczność utrzymania się na rynku przez konkretny okres czasu, określony dokładnie odnośnie danego dofinansowania.